Prezentujemy Państwu wywiad z Izabelą Josch – niezwykle interesującą i utalentowaną artystką, której prace można zobaczyć obecnie między innymi w filii MDK “Południe” w Murckach.
Jak zaczęła się Pani przygoda ze sztuką – od zawsze wiedziała Pani, że zostanie artystką?
I.J.: Przygoda ze sztuką? To raczej powołanie i ogromna potrzeba tworzenia. Karierę rozpoczęłam na katowickiej ASP, na aukcji charytatywnej, gdzie sprzedały się wszystkie wystawione obrazy.
Niektóre rzeczy w życiu muszą się “posypać”, żeby można było zbudować lepsze.
Jak wspomina Pani studia na tej uczelni? Czy wpłynęły one w jakiś sposób na Pani twórczość plastyczną?
I.J.: Jestem samoukiem, tworzę bardziej z powołania niż z zawodu.
Skąd czerpie Pani inspiracje do tworzenia swoich obrazów?
I.J.: Malarstwo jest ważną częścią mojego życia. Kobiece sylwetki, pejzaże – to mój oniryczny świat, lustro wnętrza, skrywane pod maską spokoju.
Inspiracje czerpię z bycia sobą, matką, żoną, kobietą.
Od niedawna można oglądać wystawę Pani obrazów w filii MDK “Południe” w Murckach. Czy mogłaby Pani opowiedzieć o prezentowanych na niej pracach?
I.J.: W MDK “Południe” prezentuję tylko pejzaże. Czasem mam ochotę przejść przez ramy obrazu, poczuć zapach wody, lasu, a przede wszystkim odnaleźć azyl.
Jakie są plany artystyczne Izabeli Josch na przyszłość? Nad czym Pani obecnie pracuje?
I.J.: Póki co zapraszam na kolejną wystawę, którą można oglądać do 26 listopada w Galerii Elektrownia w Czeladzi. Prezentuję tam ponad pięćdziesiąt prac z różnych okresów twórczości.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy Pani wielu sukcesów artystycznych!